Wielka reaktywacja whispy design studio dotknęła nie tylko stronę www ale także całą moją bytność w sieci!
Mówi się, że szewc bez butów chodzi – w moim przypadku to 100% prawdy 😉
Gdzie byłam, gdy mnie nie było?
Hmm, głównie to pracowałam (i dalej pracuję) jako grafik, w agencjach interaktywnych i reklamowych. Trochę porzuciłam aparat dla przesuwania pixeli i efektów wow, jednak wiadomo – to jest jak z jeździectwem – jak się raz spróbowało to potem ciągnie. W ubiegłym roku aparat miałam w rękach, tylko podczas CSIO***** Sopot 2019, czym w sumie nie powinnam się chwalić… (a należałby mi się solidny kopas w dupas!) To też trochę tłumaczy brak nowych sesji, aktywności w social media czy… braku strony www.
Bardzo długo moja firmowa strona leżała odłogiem w czeluściach dysku, szkic obecnego projektu powstał, e… ponad rok temu. Serio. Dopiero niedawno udało mi się sklecić całość i oddać finalną wersję do kodowania. A trzeba dodać, że sama dla siebie jestem najgorszym typem klienta – który chce upchnąć wszystko, potem zmieniać, zmieniać by na końcu… Zacząć projekt praktycznie od nowa. Tak więc sami rozumiecie, jestem z siebie dumna, że mimo upływu praktycznie roku, sam projekt graficzny pozostał (święto lasu!), a zmieniałam głównie strukturę informacji i zawartość podstron. Obecny kształt i tak nie jest zapewne docelowym. Na ten moment jest to forma, która mnie satysfakcjonuje i nie muszę się wymigiwać od pytań „a podasz adres swojej stronki? „
Co do samego bloga
Cały czas motam się z tym, co chciałabym na tym blogu opisywać. Czy moją zawodową pracę, porady, ciekawostki i recenzje, czy pokazywać kulisy sesji fotograficznych i ich efekty. Czy wreszcie moje bardziej “prywatne halucynacje”. Czyli ładne skandynawskie wnętrza na przemian z jeździeckimi rozważaniami i zdjęciami Kulistego. Jakoś mam poczucie, że fotograficznych blogów jest na pęczki, za to blogów webdesignerów – jak na lekarstwo. O jeździeckiej tematyce nie wspominając, ale na to, przyznaję się bez bicia – jestem za cienka w uszach 🙂
Zdaję sobie sprawę, że jest to niezły rozrzut tematyki, ale podejrzewam, że dopóki nie dojrzeję do jednego tematu, to będzie to właśnie takie kombo. Ale bez obaw, w planach jest kategoryzowanie wpisów, więc mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
Wszelkie sugestie, uwagi i pomysły są oczywiście mile widziane!
Tak jak pisałam, wielka reaktywacja whispy design studio to także social media. Zapraszam więc do śledzenia mojego profilu na Facebooku oraz „kwadracików” na Instagramie!